Otakowy zakład psychiatryczny
Jego Upiorna Mość
- A, aha... - zareagowała tylko, pozwalając ugiętej w łokciu rece powędrować do boku. To wciąż bylo dla niej dziwne.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
- No to w takim razie teraz ja pójdę do łazienki. - powiedziała Hatsushi spychając z siebie Sui.
Offline
Jego Upiorna Mość
Kurayami ją minęła, a Nora i tak czuła się trochę niezręcznie, chociaż zapomniała o strachu. Byłop po prostu... dziwnie. Wciąż stała w miejscu, tym razem z dłonią we włosach i przegladała się kotu człekokształnemu.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Sui usiadła jak kot i zaczęła intensywnie wpatrywać się w Norę z radosnym uśmiechem. Jej uniesiony ogon latał z jednej strony, na drugą.
Offline
Jego Upiorna Mość
Zmróżyła oczy patrząc na kota. Rzeczywiście jej w nosie nie świeżbiało kiedy była w tej formie.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
- Będziemy się tak na siebie patrzeć? Czy może wreszcie podejdziesz i pogłaszczesz kotka? - zapytała Sui domagając się pieszczot.
Offline
Jego Upiorna Mość
Przełknęła ślinę.
- Śmiem odmówić. - Sui za bardzo przypominała jej byłą/nie byłą przyjaciółkę. Może też dlatego zachowywała się teraz przy niej śmielej. - Kurayami zaraz przyjdzie, dasz radę. - I ruszyła do kuchni, by z wciąż nieco drżącą dłonią nalać sobie wody.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Hatsushi wyszła z łazienki i znów usiadła na kanapie. - Skoro chcesz więcej wiedzieć o potworach, to równie dobrze mogę ci o nich opowiedzieć. Mamy czas, więc możemy go wykorzystać. - powiedziała głaszcząc Sui.
Offline
Jego Upiorna Mość
Ograniczony komfort znikł. Mogła już z tej łazienki nie wracać... Samej z kotem, którego imienia nie pamiętała, było jej dużo lepiej. Oby Hatysushi nie czytała w myślach.
Uśmiechnęła się niewinnuie.
- Lubie siedzieć z nosem w książkach. Mam wrażenie, że czysto podręczikowa wiedza, była by dla mnie, bardziej komfortowa. Ale dziękuję za chęci. - Jednak dla mnie to jeszcze za wcześnie by korzystać z twojej pomocy.
Mimowolnie odwróciła zwrok i napiła się z szklanki. I że mają tak wytzymać tydzień, co? Ciekawe gdzie jest Yumiko.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
- Jak chcesz. - powiedziała wampirzyca, po czym wstała z kanapy i skierowała się w stronę swojego pokoju. - Jakby co, to będę u siebie. -
Sui patrzyła się na odchodzącą Hatsushi znudzonym wzrokiem, po czym skierowała go na Norę. - Naprawdę wolisz cały dzień czytać, czy poprostu się jej boisz? -
Offline
Jego Upiorna Mość
Nie do końca pewna siebie, odpowiedziałą patrząc jej prosto w oczy.
- Wydaje mi się, że nie jesteś taka zła w szukaniu prawdy między wierszami. - Nie była to konkreta odpowiedź, no ale kurde! Wilk jest w pokoju obok!
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
- W takim razie chcesz zadać mi kilka pytań? Oczywiście za drapanie za uszami. Nie będę się wysilała na darmo. - powiedziała kotka.
Offline
Jego Upiorna Mość
Czy może się do niej aż tak odnosić?
- Poczekaj chwilę. - I ruszyła szybkim krokiem do pokoju, z którego minutę później wyszła z dwoma przedmiotami w dłoniach. Usiadła po turecku na fotelu na przeciwko kotoczłaka. - Ta, tak tylko jestem ciekawa. Nie traktuj to jako nic złego... proszę? - Podniosła wyżej kłębek różowej wełny i latarkę z małym, czerwonym promieniem. Włączyła mini latareczkę i promieniem zaczęła robić nim ślaczki po podłodzę, po czym rzuciła w tatą stronę też kłębek.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
- Naprawdę sądzisz, że... mający kilka tysięcy lat... chowaniec jednej z najstarszych rodzin w wymiarze demonów... - Sui wyraźnie miała problemy z koncentracją - który jest szanowany nawet przez głowę rodziny... będzie bawił się czymś takim jak mały kotek...? -
Offline
Jego Upiorna Mość
Nie wypadało powiedzieć "tak", jednak to właśnie czytała z oczu Sui. Patrząc się na nia (gdzie ta spoglądała na kłębek i czerwoną kropkę), dalej ruszała latareczką.
Offline