Otaku do Ataku

Resztę lekcji chłopak przespał obudziło go dopiero szturchnięcie Yasushiro, który oznajmił mu, że dzwonek zadzwonił. Twarz oddalił od ławki w elegancki sposób prostując ramiona.-Miałem taki przyjemny sen, głupi dzwonek musiał mi go zepsuć. -Wstał i ruszył w stronę drzwi, gdzie czekał już Yasuhiro. -To od czego chcesz zacząć zwiedzanie?

Wychowawczyni wyciągnęła z szuflady biurka 5 kopert.
- Na waszym roczniku nie ma za dużo klas, wiecie? Nasz kochany dyrektor zaproponował parę alternatyw wspieranych przez szkołę z zaplanowanymi zajęciami - opowiadała, pokazując uczniom koperty. Sama nie pałała entuzjazmem do tej wycieczki. Miała bardzo zły dzień, podpuchnięte oczy i brak życia i cierpliwości do uczniów. Jeszcze tydzień wcześniej była by ciekawa, by zżyć się ze swoją klasą. Teraz jednak wolałaby, by znaleźć zastępstwo na tę wycieczkę. Udała by się do swojej kwatery i zjadła bombonierkę czekoladek, gdyby nie to, że każde jedne ich opakowanie miało miłosne nawiązania na opakowaniu.
- Oczywiście, możecie wybrać, by iść na coś równie prostego co Trollowe Rzuty (tamtejszy rodzaj kręgli), ale to nie wypełni prawdziwie waszego czasu, ani szkoła nie pokryje za was kosztów. Chyba nie muszę was jednak pytać o zdanie co lepsze, prawda? - spytała, nie oczekując odpowiedzi od klasy i położyła zapieczętowane koperty na biurku Nory, by wybrała jedną z kopert. Tak, to był dobry pomysł, dyrektor w takich wypadkach zawsze daje przynajmniej jedną dodatkową osobę, która ma pilnować uczniów.  W ten sposób może Olivii nie przyjdzie zajmować się z nimi cały czas i pojawi się ktoś kto ją odciąży na ten czas. Może jedna z kopert zaprowadzi ich do ośrodka letniego nad morzem?
Nora, widząc na sobie wzrok innych, szybko sięgnęła po pierwszą z brzegu kopertę i szybkim ruchem ręki wyciągnęła ją w stronę nauczycielki, wyrywając ją tym z zamysłu. Ta tylko przetarła swoje rozmarzone oczy i wzięła do rąk kopertę, odpieczętowując ją. Bez żadnych emocji na twarzy przeczytała odpowiednie części listu na głos:
- Biwak nad Kamiennym Strumykiem. Wyjazd o 16... dzisiaj. Macie mało czasu, 3 godziny na spakowanie się. Szkoła zapewnia niezbędne rzeczy takie jak namioty i śpiwory itp. Weźcie ze sobą jakąś gitarę, werble, czy inny instrument, jeśli któreś posiada. Nie chce tam widzieć żadnych walających się opakowań od chipsów, uprzedzam. To chyba tyle. O 16 przed budynkiem szkoły. Nie spóźnić się - posłała spojrzenie Kencie. - Duże dzieci jesteście, sami się spakujecie. Zwalniam was z reszty dzisiejszych zajęć.

ROZPOCZĘCIE WYDARZENIA - WYCIECZKA INTEGRACYJNA - link wkrótce