Otakowy zakład psychiatryczny
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Alyss powoli przechadzała się ulicami, zapisując w pamięci układ budynków i szukając odstających od normy rzeczy. Takie były najciekawsze. Po godzinie, lekko zawiedziona ich brakiem, poszła do gospody, zapłaciła za pokój i zostawiła w nim swoje rzeczy.
- Mamy tylko jedno łóżko, ale powinnyśmy się zmieścić. - powiedziała do wyglądającej z środka jej torby Max - Jest dość szerokie. -
Offline
Max zamknięty w torbie Alyss z jedynie wystającą głową, obserwował zaabsorbowany całe miasto. Były one były miejscami, od których trzymał się daleko, dlatego zawsze tak mu się podobało, gdy do nich wchodził. Nie wyczuł nic groźnego, więc schował głowę i ułożył się w torbie, zamykając oczy, jednak wciąż czuwając.
Uniósł się, dopiero gdy weszli do pokoju w gospodzie. Max wyszedł z torby i zmienił się z powrotem w dziewczynę.
- Mogę spać jako kot - powiedziała.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Alyss zastanawiała się przez chwilę.
- A będzie ci tak wygodnie? Nie musisz się zmuszać jeśli ci to nie pasuje. - powiedziała towarzyszce.
Offline
- Je... - zastanowiła się chwilę i lekko przygryzła wargę. - Jest jeszcze jedna opcja, ale nie wiem, czy ci to pasuje - powiedziała. Poprawiła włosy i nagle zmniejszyła się, jej rysy stały się bardziej dziecięce i wyglądała na dobre dziesięć lat.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Alyss zastanawiała się przez chwilę.
- Tak w sumie, to w co jeszcze potrafisz się przemienić? Wiedza na ten temat wiele by ułatwiła. - zapytała zainteresowana czarownica.
Offline
Spojrzała na nią. Jej strój zmienił się w czarną sukienkę wiązaną na szyi z odkrytymi plecami, sięgała za kolano i nie widać było spod niej zakolanówek.
- W każdą żywą istotę - odpowiedziała głosem o wiele bardziej dziecinnym.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
- Hmmm... To... dużo. - powiedziała Alyss - A czemu tak bardzo boisz się ludzi? Jeśli można wiedzieć? - zapytała z nutą troski w głosie.
Offline
Spuściła lekko głowę i usiadła na łóżku. Poprawila sobie falbanki u dołu sukienki.
- Kiedyś... nie raz, gdy byłam z ludźmi budziłam się cała we krwi, a potem dowiadywałam się, że ktoś zginął. Najgorsze było to, że niczego nie pamiętałam. To na pewno ja, dlatego się boję - mruknęła, wciąz trzymając twarz w dól.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
Alyss podparła się o ścianę, gdyż jej nogi osłabły na samo wspomnienie krwi.
- A masz dowód, że to twoja wina? Może nic im nie zrobiłaś? Poza tym - Alyss zmusiła się do uśmiechu i spojrzała na Max - z całych sił postaram się, by coś takiego nie miało miejsca. Obiecuję. -
Z jakiegoś powodu czarownica polubiła dziewczynę. Faktem było, że ta uratowała jej życie i, że była ciekawym stworzeniem, ale miała w sobie coś co Alyss zauważyła i sprawiało, że chciała się z nią zaprzyjaźnić.
Offline
- W sumie... w sumie nie, ale... wiem, ze to byłam ja, na pewno - powiedziała. Wstała i podeszła do dziewczyny, po czym złapala ją za dłonie. - Jeśli to ciebie zaatakuję, nie wahaj się, dobrze? - Patrzyła na nią swoimi zielonymi, wrecz kocimi oczami i lekko się uśmiechała.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
- Zdajesz sobie sprawę z tego, że mówisz do mnie jako mała, słodziutka dziewczynka? To sprawia, że twoje słowa mają o wiele mniej powagi. - pozbawiona oparcia Alyss powoli osuwała się plecami po ścianie, aż w końcu siedziała na wprost Max - Jeśli coś takiego się wydarzy, to postaram się cie uspokoić. A w międzyczasie spróbuję się dowiedzieć czegoś więcej o tym, kim jesteś. Może ci to w jakiś sposób pomoże. -
Offline
- Prze-praszam - mruknęła. Nie mogła się co chwilę zmieniać, to zabierało bardzo dużo energii. Ukucnęła przy niej i w tym czasie zmienila się z powrotem w nastolatkę, to bylo z pewnością najlepsze ciało na jakie mogla sobie teraz pozwolić.
- Dziękuję. - Uśmiechnęła się czule.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
- Nie ma za co. - odpowiedziała Alyss - A jeśli chodzi o sen, to możesz spać jak ci najwygodniej. Ja nie mam nic przeciwko. Poza tym myślę, że będzie lepiej jeśli będziesz dziewczynką w bardziej zaludnionych obszarach. Zawsze można wtedy powiedzieć, że jesteś moją młodszą siostrą. -
Offline
Przytaknęła i wstala, pomagając też wstać z podłogi dziewczynie.
- Dobrze, ale najpierw powinnam odpocząć - powiedziala. Przeczesala sobie włosy dość sennie i opadła na łóżko, zmieniając się z powrotem w dziewczynkę. Skuliła się.
Offline
Alyss Hatsushi Bieatrisa Ekaterina von Shrödinger Kurayami
- O tej godzinie? - zapytała Alyss, ale Max już spała - No nic. W nocy będzie na zewnątrz mniej ludzi. - pomyślała i poszła w ślady towarzyszki.
Offline